W tym magicznym przedświątecznym czasie udało się czterem, prawie nieznajomym osobom spotkać, porozmawiać i było bardzo miło. Z niecierpliwością czekam na następną książkę Oli, Aleksandry Seghi.
Było tak miło, że zdjęcia nie wyszły, ale co tam, najważniejsze było spotkanie; o czym rozmawiałyśmy? o wszystkim! Olu dziękuję, dziękuję też Ewie i Uli i polecam "Smaki Toskanii.Przepisy kulinarne pełne słońca i miłości".
Masz rację spotkanie było najważniejsze,a ostatnie zdjęcie Mikołaja jest bardzo sympatyczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna świąteczna atmosfera.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w Święta i sukcesów w Nowym Roku.
Zbyszek
Dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńOby się spełniły nam wszystkim!
Mikołaj to toskański prezent od autorki!
Najważniejsze, że spotkanie się udało. W takiej atmosferze musiało być bardzo miło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wesołych i pogodnych Świąt
OdpowiedzUsuńTakie spotkania sa zawsze bardzo mile i faktycznie bratnim duszom nie potrzeba wielu lat znajomosci, zeby sie doskonale rozumic.
OdpowiedzUsuńZdrowych i radosnych Swiat :)
Świąteczna atmosfera jest ważniejsza niż zdjęcia, które i tak stają się dokumentem. Dobrych, miłych, zdrowych, uśmiechniętych świąt Ci życzę.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! Pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńRadosnych,spokojnych świąt :))
OdpowiedzUsuńMazenko! Dziekuje za zyczenia! Tobie rowniez zycze udanego swietowania w gronie rodzinnym! Sciskam cieplutko z...Jeleniej Gory! Tak, tak...Ale juz jutro wracamy do Wloch...Szkoda, ze to juz...
OdpowiedzUsuńMazenko, ja tez dziekuje za przemile spotkanie. Do nastepnego!
OdpowiedzUsuń