W dolnej, już gotowej części jest miejsce przeznaczone dla pochówku zasłużonych Polaków, m.in. spoczywają tu ks. Jan Twardowski i Prezydent Ryszard Kaczorowski. Byłam na dole kilka lat temu.
Dziś obeszłam ten betonowy twór i jakoś nie mogę wyobrazić sobie końca, pamiętam, jak gdzieś tu stał jedynie krzyż na początku lat 90-tych XX wieku.
Wieczorami Świątynia oświetlona jest na niebiesko i różowo. Aleja Rzeczypospolitej prowadzi do Świątyni w Wilanowie...
Ktoś w ten sposób chce postawić sobie pomnik. Myślę, że ta budowa nigdy się nie zakończy.
OdpowiedzUsuńPanteon, pieniądze, patriotyzm - chyba masz rację; tak się własnie zastanawiałam robiąc dziś te zdjęcia..
UsuńNo tak Tojav chyba ma rację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Okazała budowla, oby nie było jak w a Olsztynie, kościół budowano 30 lat.
OdpowiedzUsuńCzyli Warszawa ma szanse na 300 lat? Podziemna świątynia wprawdzie gotowa, mnie zastanawia coś innego tam pochowano ludzi, wielkich ludzi a nad ich sarkofagami trwa budowa...
UsuńMieszane odczucia, ale za ładne to to nie jest.
OdpowiedzUsuńWykończone wnętrze w dolnej części jest ciekawe, w jasnym kamieniu, w kształcie rotundy. Oglądałam projekt i też forma mnie nie zachwyca. Może witraże? Ten beton przygniata.
UsuńPoco komu taki olbrzymi kościół. Jako budowla też mnie nie zachwyca. Oby w przyszłości nie świecił pustkami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewien, czy za sto lat ktoś będzie się zachwycał tą architekturą, tak jak dziś zachwycamy się drewnianymi kościołami. Dla mnie ta budowla jest szczytem architektonicznego brzydactwa. O sensie lub braku sensu jej postawienia nie dyskutuję, nie są to moje rewiry a wpis bardzo ciekawy. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJak miło, że Cię znowu widzę. I zgadzam się, nie mam sprzecznych uczuć wprost przeciwnie - jednoznaczne; nie podoba mi się ale to "historia wykorzystana" - prawda? Potwierdza wyższość cieśli nad betonem....
Usuń