Zamek królewski został ufundowany przez Kazimierza Wielkiego w XIV wieku na brzegu rzeki Pilicy we wsi Inowłódź. Leżał na szlaku handlowym ze Lwowa, przez Sandomierz do Torunia. Pełnił ważne funkcje, a od Potopu szwedzkiego nie był remontowany. W czerwcu 2013 roku nastąpiło jego oficjalne udostępnienie dla turystów. Dziś mieszczą się tu miejscowe władze, sale wystaw i Muzeum. Wprawdzie wygląda zbyt "nowo" ale z czasem pokryje się patyną, a chyba warto, aby takie polskie "pamiątki" remontować i udostępniać. Ot - taki krótki przystanek w podróży.
Ja też myślę, że warto remontować stare zamki. Milej się to ogląda, niż niszczejące ruiny. Ciekawy jest pokazany zamek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZamczysko to było potężne i ponure.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko;-)
Bardzo interesujące miejsce, lubię odwiedzać takie zamki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńByłam tam kiedyś mroźna śnieżna zima!
OdpowiedzUsuńTo musiało być klimatycznie!
UsuńWygląda ciekawie, następnym razem zaczniemy od Inowłodza
OdpowiedzUsuńA myślałam, że byliście...
UsuńUwielbiam poznawać zamki. Do tego jeszcze nie dotarłam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś go zobaczę.
Pozdrawiam:)*
Warto :)
UsuńKażda gmina powinna dbać o swoje zabytki. Ludzie częściej by je odwiedzali.
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńRemonty przedłużają żywot zabytków i dobrze. Przecież nie jesteśmy ostatnim pokoleniem żyjącym na ziemi, musimy coś zostawić dla potomnych :)
OdpowiedzUsuńGdy byłam tam ponad 20 lat temu przypominał ruinę. Fajnie, że coś się robi. To tak blisko mnie. Zajrzę przejazdem.
OdpowiedzUsuńTam miesci się urząd miasta i pracownie i sale wystawowe...
Usuń