Majówka minęła, pogoda marna, chłodno, wietrznie a słońca niewiele.
Pojechaliśmy. Najpierw na krótko Szczytno, 2 maja ruchliwe i gwarne. Potem ulubiony parking w lesie, skąd wygonił nas chłód. I tak znaleźliśmy się w Olsztynku. Nie byłam tu ponad 20 lat. Miasto mało zmienione a skansen chyba większy i co dziwne w wielu chatach zupełnie nowe meble i sprzęty, zrobione na wzór tych dawnych, co wygląda zbyt świeżo ale czas zrobi swoje....
Mażenko,
OdpowiedzUsuńodwiedziłaś wspaniałe miejsca. Powiem Ci bardzo szczerze, mam niedosyt a przecież robisz również mnóstwo zdjęć. Mam nadzieję, ze będą kolejne posty.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cudowne :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczne miejsce, chętnie bym odwiedziła,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Brakowało malw i słoneczka, przed laty dookoła były pola zbóż teraz współczesne domy....
UsuńLatem wokół wiatraków rosną zboża i malwy. W tym roku jednak zimno i nawet w Stoczku są jeszcze drzewa bez liści, brrr. Ja byłem w skansenie dzień później na jarmarku sztuki, akurat było przez 3 godziny słonecznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń