Kazimierz zmienia się, od naszego ostatniego pobytu, pojawiły się elektryczne autobusy wożące po określonych trasach. Nasz Pan kierowca opowiadał z sensem i ciekawie o tym co mijamy.
Zapraszam na spacer, śpiewają ptaki, grają świerszcze, bo już popołudnie...
A takie maki wypatrzyłam w witrynie jednej z galerii
Nigdy nie bylam w Kazimierzu, a wiem ze warto...Piekna da Dolina! I te maki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Te maki...podobne widziałam własnie w Volterze.
Usuńfajny!
OdpowiedzUsuńwspaniałe miejsce! bardzo interesujące:) zdjęcia fajnie wyszły, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzeszkadzało ostro zachodzące słońce... :)
UsuńTyle dobrego słyszałam o Kazimierzu, piękne miejsce. Będzie trzeba kiedyś się wybrać; mam to w planach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To chyba jedno z nielicznych małych miasteczek, ciasnych ale stosunkowo zadbanych. Gdy na rynku ciasno, to jest gdzie wejść /baszta, zamek, góra morowa/ albo spacer wzdłuż Wisły albo uliczkami po mieście, jest tu wiele ciekawych willi i domów. Albo popłynąć statkiem , albo promem do zamku Janowcu
UsuńZ pewnością miły był spacer ścieżką w wąwozie. Trzeba jednak chyba było uważać na korzenie drzew, chociaż ciekawie wyglądają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim bardzo dużo ludzi, bo przed wąwozem stały 3 dziesięcioosobowe autobusiki, dodatkowo widziałam poruszającego w opadłych liściach się chyba zaskrońca, a ja w sandałkach..
UsuńTyle razy byłam w Kazimierzu, ale dopiero w tamtym roku przeszłam się Korzeniowym Dołem, piekny jest!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW tym roku wybierałam się do Kazimierza i nie dotarłam. Koniecznie muszę to nadrobić w następnym sezonie. Dobrze, że pokazałaś ten piękny jar. To zachęta do wycieczki do Kazimierza.
OdpowiedzUsuńMakowe miseczki są przeurocze!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Zawsze zastanawiam się, dlaczego to miejsce nazywa się -Dół. Kazimierz - polecam :)
UsuńTe wąwozy są niesamowite. Takie bajkowe, może też nadawałyby się do filmów grozy. Cudeńka w maki też mi się podobają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzłowiek, który nas podwiózł, powiedział, też coś makabrycznego, że to jedyna okazja oglądania "korzeni od dołu za życia". Ale my byliśmy tu już kilka razy.
UsuńA maki, nie wiem jak bym je używała ale spodobały mi się...
Wąwóz jest niesamowity, ile tam splątanych korzeni, które wyglądają bardzo malowniczo. Niedawno wracając z Zamościa wspominaliśmy pobyt w Kazimierzu i spacer wąwozem.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że jakby mniej drzew i korzeni na obrzeżach wąwozu. A swoja drogą dlczego nazwano go "dołem" ?
UsuńByłam w Kazimierzu. Jak to możliwe, że nie widziałam tego miejsca. Wąwóz robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są fantastyczne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Trzeba wybrać się na spacer poza Kazimierz albo jak teraz podjechać :)
UsuńEch, Kazimierz - cudne miejsca :)
OdpowiedzUsuńAle miejsce, które pokazałeś na blogu - fantastyczne.
UsuńKazimierz! mamy w planach odwiedzenie tego miejsca, ale z Warmii daleko i trzeba specjalny wypad dobrze zaplanować.
OdpowiedzUsuńKazimierz daje wiele możliwości spania jedzenia za rozsądną cenę, cóż inna sprawa to możliwość wypadu.
UsuńW Kazimiertzu byłam rok temu, do wąwozu z korzeniami poszłam pieszo i nie żałuję, po drodze znalazłam leśne maliny :) były pyszne :). A Kazimierz sam w sobie jest piękny, jak z innej epoki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i pędzę poczytać więcej Twoich postów.
My też zawsze dochodziliśmy pieszo, albo dołem, albo górą, po zobaczeniu baszty, ruin zamku i morowej góry, przez wieś, można też odrobinę niżej środkową trasą obok willi znanych osób. Polecam wieś i widoki.
UsuńIdą dołem, można "odboczyć" w kierunku cmentarza żydowskiego, gdzie wrażenie robi ściana z tablic nagrobkowych. Idąc w kierunku wąwozu mijamy wiele starych pięknych chat.
Kilka razy tam byłam, kiedy dziecię było małe, ale odkąd te Mazury się pojawiły to wiadomo, gdzie latam. Nigdy do tego korzeniowego dołu nie trafiłam, a bardzo malownicze miejsce:)
OdpowiedzUsuńGdy na rynku za ciasno, a statkiem już się pływało warto pójść na spacer, są tacy a raczej takie - które idą w szpilkach :). Trasa łatwa i ładna.
UsuńNigdy nie widziałam takiego miejsca. "Korzeniowy dół" , świetna nazwa. W końcu, trzeba będzie tam się wybrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Własnie, powinien być raczej wąwóz, ale to kwestia wody i lessu i drzew, które rosną na zboczach a turyści dopełniają reszty :)
UsuńHmmm.. a ja w Kazimierzu nie byłem, nie mówiąc już o niesamowitych wąwozach w jego okolicy. :-(
OdpowiedzUsuńMuszę to w końcu zmienić i wybrać się tam... :-)
Pzdr.
Ciasno, kolorowo, galerie, kafejki, Wisła, statek, podejścia i zejścia, zamek, baszta, góra trzech krzyży, uliczki, spichlerze... Niesamowite widoki i wrażenia :)
UsuńŚwietne miejsce i nazwa. Czekam na cały Kazimierz, bo jeszcze nie byłem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKazimierz pokazywałam kilka razy ale może warto i ostatni pobyt pokazać.
UsuńSuper miejscówka. Taki wąwóz, że można by kręcić od nowa "Władcę pierścieni". :)
OdpowiedzUsuńJest unikatowy!
UsuńKazimierz jest piękny, ma swój klimat. Lubię takie miasteczka, ze swą urbanistyczną ciasnotą, gdzie wszystko jest pod ręką. Blisko galeria, restauracja, bar, kościół, ludzie na rynku. Tu grają pod studnią na żywo, gdzie indziej malują obrazy. Ktoś struga w drewnie świątki a obok parkują wspaniałe motocykle.
OdpowiedzUsuńTak, tak, takie wspomnienia mam z Kazimierza, muszę się tam znów kiedyś wybrać.
Korzeniowy wąwóz też widziałem, niesamowite wrażenie, mam nawet parę zdjęć - jak zwykle za mało.
Ładne zdjęcia Mażenko, odżyły wspomnienia - dzięki!
Pozdrawiam serdecznie!
Fantastyczne miejsce, warto też odwiedzić inne wąwozy znajdujące się w okolicach Kazimierza Dolnego:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wąwóz i ciekawie pokazany se szczegółami. :)
OdpowiedzUsuńJednak zmiany w Kazimierzu osobiście mi nie odpowiadają. Wolą go takiego jak był w latach 80, 90,
Mam kilka fotek i w sprzyjających okolicznościach zrobię posta. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Masz rację, odbudowano wiele domów, odrestaurowano wiele kamieniczek ale nastrój prysł, znikneła sielskość i urok małego miasteczka . Nawet Wisła inna...
UsuńMiejsce niezwykłe, takie tajemnicze, a zdjęcia piękne:)
OdpowiedzUsuńTak, robi wrażenie i to jasne, lessowe podłoże.
UsuńAch te wąwozy. Kocham Kazimierz, choć szukam ciągle takiego magicznego miejsca bliżej mojego Wrocławia.
OdpowiedzUsuńTam jest uroczo ale były i takie nasze wizyty, że nie weszliśmy na rynek, bo głowa przy głowie..
UsuńWrocław bardzo mi się podoba, jest taki piękny i zadbany, czego nie można powiedzieć o mojej Warszawie :)
Uwielbiam to miejsce tak jak i Kazimierz. Przeszłaś cały aż do Góry Trzech Krzyży, bo ja tylko dwukrotnie byłam u wejścia. O dziwo na kazimierskim cmentarzu też jest wąwóz, mało kto o tym wie.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
A nie wiedziałam a byłam, czyli nastepnym razem.
Usuń