Każde spotkanie z Olą autorka książek o smakach Toskanii i życiu w zgodzie z ekologią jest niezwykle. Choć znamy się dzięki blogowi i spotkaniom autorskim możemy rozmawiać i cieszyć się spotkaniem.Tym razem najpierw wybrałyśmy się na pastę a potem w sobotę odwiedziłam ulubioną autorkę na jarmarku.
Przy okazji zrobiłam trochę zdjęć budynkom przy ulicy Hożej 51.
Zjadłyśmy pyszną pastę..trufle, czosnek, pomidorki...
A poniżej sobota
Dziękuję za spotkanie
A ja musiałam sama upichcić:)) Ciekawi mnie ta truflowa, bo smak "trufli" to tylko ten cukierkowy znam........
OdpowiedzUsuńTrufle - mniam to trochę grzyba, ziemi i tego czegoś nie powtarzalnego, aromatycznego...
UsuńOj, przytylo sie troche tej autorce! Albo zdjecie pogrubia ;) Buzia Mazenko i do nastepnego spotkania :) A.
OdpowiedzUsuńZdjęcia zawsze pogrubiają :) Autorka wyglądała świetnie :)
UsuńMiłe spotkanie, apetyczne smakołyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Spotkanie z autorem, którego sie ceni, to miłe wydarzenie. Dzień był na pewno udany i posiłek również.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.