Wczorajsza wizyta w parku i Pałacach. Było ciepło jak na tę porę roku i bardzo przyjemnie!
Chopin jeszcze śpi..Palmiarnię ominęłam a Biały Domek będzie czynny od 1 kwietnia.
Woda jeszcze zamarznięta
W Pałacu Myślewickim zainteresował mnie zegar w kształcie klatki jak głosił opis, kiedyś wypatrzyłam tam fontannę na perfumy. A na stawie przed Pałacem na Wodzie ciągle jeden łabędź
A dalej wiewiórki..
Powyżej aleja w stronę Pomarańczarni
Belweder, od strony parku
Woda zamarznięta
Chociażby dla tych cudownych wiewiórek, to poszłabym na spacer nawet przy brzydszej pogodzie. Podoba mi się cały Twój spacer. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiewiórki były niesamowite, po rozgryzieniu orzecha wydawały odgłosy cmokania i mruczenia. W życiu nic takiego nie słyszałam. Dzielnie unikały ptaków, które delikatnie starały się odebrać orzechy.
UsuńMazenko piekne te zdjecia, w szczegolnosci wiewioreczki:) I tak blisko:) Cudne slodziaki:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiło mi, ze czytasz i odlądasz. Pozdrawiam.
UsuńZawsze:) Na to czasu nigdy brak:) A i musze sama cos nowego napisac zeby blog zbytnio nie "zarosl kurzem" :) Milego weekendu zycze i pieknych spacerow:)
UsuńŁazienki są piękne, a zdjęcia z wiewiórką powalające.
OdpowiedzUsuńI bardzo zwinne!
OdpowiedzUsuńWiewiórki przecudnej urody... i jakoś tak wiosennie wśród ptactwa, chociaż wody jeszcze zamarznięte.
OdpowiedzUsuńW parku trwały wiosenne prace, a wiewiórki potrzebowały orzechów..
Usuńwiosna już idzie!
OdpowiedzUsuńa wiewiórki-słodziaki!:)
życie & podróże
nasze gotowanie
Faktycznie niesamowite.
UsuńUwielbiam wszystkie Basie :) cudowna jest ta hip - hopowa (trzecia wiewiórka od góry). Niesamowite, że udało Ci się je chwycić w obiektyw :)
OdpowiedzUsuńI trochę zmian na blogu :) bardzo ładnie :)
miłego weekendu
Było ich tak dużo, że którąś udało mi się "uchwycić"...
OdpowiedzUsuńMoże nie było to Twoim zamiarem ale poczułem, że wiosna tuż, tuż. Przyjemny spacer.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetnie odczytałeś intencję, miało być wiosennie!
OdpowiedzUsuńFajne wiewiórki :) Kiedyś byłam na spacerze w parku na Agrykoli i jedna weszła na mnie :) Zaprzyjaźniłyśmy się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
AsiaB
Tak potraktowała mnie wiewiórka gdy byłam jesienią.
UsuńCzyli sympatycznie :)
UsuńZdjęcia prześliczne !!!
OdpowiedzUsuńJa miałam być w W-wie u siostry ciotecznej w weekend majowy i wczoraj dowiedziałam się, że zginął w wypadku samochodowym w samym centrum W-wy jej osobisty przyjaciel. A tyle mieliśmy wspólnych planów na to spotkanie. Chyba muszę odpuścić wyjazd...Takie życie jest kruche.
Pozdrawiam cieplutko:))
Z tego wszystkiego nie dopisałam, że blog wygląda ślicznie :))))))))
OdpowiedzUsuńW Łazienkach Królewskich zawsze jest pięknie ale latem kiedy zielono w koło jest niezwykle pięknie.
OdpowiedzUsuńFajnie pokazane no i ta wiewióra, ruda kita, :))) świetnie uchwycona.
Pozdrawiamy.
Wiosną,latem pobiegnę też wtedy /raczej pojadę autobusem 166/ ..Dziękuję za komentarze.
Usuń